"Egzorcysta" to serial, który nie jest typowym współczesnym horrorem, w którym przedstawia się rzekomo prawdziwe historie o opętaniach ,gdzie,,miasteczkowi" księża są odtrącani przez potężną i najbogatszą organizację świata: Watykan. Stworzona na podstawie książki Williama Petera Blatty'ego: "Egzorcysta" i jego scenariusza do filmu z 1973r. serialowa adaptacja o tym samym tytule, to porażająca historia o walce z niezgłębioną ciemnością, pierwotnym złem, z czymś co jest tak stare jak sam wszechświat i może zaatakować każdego. Przeraził mnie rytuał Vocare Pulvere w pierwszym sezonie. Za to w drugiej serii kuł moją psychikę, ,jak potłuczone szkło rozsmarowujące się na twarzy, wątek zinfiltrowania całego kościoła w stolicy apostolskiej przez pachołków Szatana. Zwróćcie uwagę na ostatnio odcinkową manifestację nadprzyrodzonej złej Istoty, z którą walczył ojciec Thomas scalając się z duszą opętanego Andy'ego. Ów byt to kłębiąca się niezmierzona ciemność, z wąskimi jadowitymi ślepiami. Dawnego tak ciężkiego, przytłaczającego serialu, po prostu nie było.