Profesorowi coraz trudniej jest realizować plan, a cała ekipa musi walczyć z przeciwnikami po obu stronach bankowej barykady. Niejedno życie wisi teraz na włosku.
4 sezon to porażka. Masa głupot, irracjonalnych scen, nic niewnoszących flachbacków, bezsensownych wątków (np. gwałt Arturito), wzniosłych monologów, przesadzonej do granic możliwości akcji i, co najgorsze, nudnych jak flaki z olejem wykładów "genialnego" Profesora, którego plan to czysta prowizorka poparta...
Kiedy wydawało się, że rok 2020 już niczym gorszym nie zaskoczy, pojawił się on. Najbardziej bezsensowny i pozbawiony logiki gniot, jaki kiedykolwiek wypuścił Netflix. Każdy kolejny odcinek, każda kolejna scena to coraz mocniejsze naplucie w twarz widzowi. Szósty odcinek koniecznie z lektorem; lepszego podsumowania...