Dziękuję za duet z Pryorem, za Twój unikalny komizm, bo nie głupowaty, bo nie prymitywny, bo nie minimalistyczny, sprowadzający się do najniższych instynktów a w tym kierunku pobiegła już dawno "sztuka" i w nim tonie (podobnie jak cała światowa nihilistyczna kultura degenerującej się cywilizacji). Będziesz zawsze punktem odniesienia i inspiracją arystokrato komedii.