rozczarowujaca. Okazuje sie, ze bohater wymyślil sobie cała intrygę z morderstwem, choc przez pół filmu widz był utwierdzany co do słuszności tej hipotezy... Na dodatek reżyser częstuje nas podniosłą przemowa o tym, ze straszności dzieciństwa powoduja niemożność budowy prawdziwych, głębokich relacji w życiu doroslym... Niby wazne i madre, ale to powinno wynikac z samego filmu, a nie być podane na srebrnej tacy - widz nie jest polgłówkiem.
Dobre aktorstwo, powsciągliwa, ujmujaca muzyka w tle i piękne, zimowe pejzarze. Niezly film, ale można było oczekiwac jednajk wiecej.
Zgadzam się ze wszystkim z wyjątkiem rozczarowującej końcówki. Mnie nie rozczarowała a nawet wręcz przeciwnie. Podobało mi się to, że przez sporą część filmu dałam się wciągnąć w jakieś rojenia i zwidy głównego bohatera, który ostro pił i palił trawę, na dodatek nie umiał oderwać się od przeszłości a przyszłość jawiła mu się piękna i wspaniała, bo była marzeniem i niczym więcej.
Przyszłość jawiła mu się piękna...? Serio? Jakos nie widziałem tego optymizmu...
Jest taka scena w tym filmie, kiedy główny bohater prosi adwokata o wniesienie sprawy do sądu, o przyznanie mu opieki nad córką. Zupełnie nie obchodzi go to, ze córa mu nie ufa, boi się go i nie lubi być w jego towarzystwie. Pamiętam, że padają wtedy takie słowa (cytuję z pamięci); "rozpęta się piekło ale potem będzie pięknie". Cały czas marzy o tym, że wszystko się odmieni, że odkryje jakąś tajemnicę, znajdzie sprawców zabójstwa, w które zamieszany jest jego szef itp, itd. To wszystko, to tylko jego mrzonki. Marzenie o tym, że nareszcie dokona czegoś wyjątkowego, że los się odmieni, że osiągnie jakiś sukces, będzie "kimś". Nie twierdzę, że był to optymizm, raczej myślenie życzeniowe.
Dla mnie zakończenie nie było rozczarowaniem bo film był w sumie o relacjach międzyludzkich, a nie o morderstwie. Poza tym to chyba dobrze gdy film czymś zaskakuje :) Można było też wyczuć, że to wszystko dzieje się tylko w głowie bohatera. Przemowa była rzeczywiście zbyt długa, ale nie rezygnowałbym z niej całkowicie.