To jeden z najważniejszych filmów tego roku, którego oglądanie tak wykańcza psychicznie, że po seansie nie można zebrać myśli.
Czytają książkę Jerzego Kosińskiego mogłem pozwolić sobie na przerwy między rozdziałami, czasami nawet kilkudniowe. Oglądając film w kinie taka opcja nie wchodziła w grę. Nagromadzenie patologii, ludzkiej głupoty, Zła przez duże Z które aż wylewa się z ekranu sprawia że człowiek kompletnie przestaje wierzyć w gatunek ludzki. Przy tym filmie "Wołyń" Smarzowskiego (reżyser był zresztą na sali ) ogląda się jak dobranockę.
Realizacyjnie to wyższa półka. Świetne czarnobiałe zdjęcia, dobry montaż i poprawna gra aktorska oraz kompletny brak muzyki nie pozwala oderwać wzroku od ekranu przez prawie trzy godziny seansu mimo tego, że dzieje się tam tyle złego że czasami aż chce się spuścić głowę w dół.
Idźcie na ten film, ale bądźcie świadomi co was podczas niego czeka.
Dokładnie tak. Podzielam Twoje zdanie. Wczoraj byłem na tym filmie z okazji Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
hehe tak też przez chwilkę pomyślałem :) Miło mi. Fajna sprawa ten Festiwal. Żałuje tylko, ze na spotkaniu z reżyserem nie zostałem, bo koleżanka spieszyła sie do domu.
a tak właśnie mi się wydawało, że to pan Wojciech Smarzowski tam siedział w niższych rzędach. i również żałuję, że nie zostałem na spotkaniu z reżyserem.
Tak, Smarzowski był na sali.
Film wstrząsający, feria patologii, zostaje w głowie na długo.
Mimo szalonego okrucieństwa film przepiękny. Cudownie uchwycone emocje (albo wręcz ich brak!), mistrzowskie ujęcia, prowadzenie kamery, montaż - a to wszystko w czerni i bieli, przy łączenie 9 min dialogach, braku muzyki.
uf, też byłam na tym seansie, a wrażenia zgoła inne. Wyglądało mi to na adaptację lektury szkolnej dla leniwych uczniów. Być może zbyt dobrze pamiętam powieść, lecz zwyczajnie się wynudziłam. Sceny okrucieństwa nie były szczególnie obrazowe, zdecydowanie nie tak sugestywne jak przy czytaniu. Cięzko mi uwierzyć w te rzekomo histeryczne reakcje opuszczającej kino publiczności. Zastanawiam się po co ten film właściwie powstał, skoro nie proponuje żadnej autorskiej wizji?
Chyba jednak nie byłeś na tym filmie albo zabłądziłeś i myślisz, że jesteś na forum dyskusyjnym o Legionach albo innym Pilsudskim :D
Krytykę tego filmu przyjąłem do wiadomości, ale, wybacz, jest ona dla mnie co najmniej nie zrozumiała. Jak dla mnie to było wierne zekranizowanie tej świetnej książki. A ten bardzo dobry film stawiam w jednej linii z podobnymi klimatycznie i tematycznie majstersztykami - "Idź i patrz" czy "Syn Szawła"
ależ o to własnie chodzi - zbyt wierne, a przy okazji o wiele uboższe, niż to, co podpowiada wyobraźnia.
Po mniej więcej pół godziny zorientowałam się, że dostanę po kolei łopatologicznie scenę po scenie - dlatego napisałam, że to jest film dobry dla ucznia, który nie przeczytał książki. Okrucieństwa też w tym właściwie nie było - tzn oczywiście to co się dzieje jest okrutne, ale nie było jakoś specjalnie ciekawie przedstawione (nie żebym oczekiwała flaków i dosłownosci na ekranie, ale skoro książka jest w stanie mną wstrząsnąć, a film już nie, to coś jest na rzeczy).
Według mnie film przy książce wypada blado własnie dlatego, że reżyser usiłował wiernie ją odtworzyć. Wyszło monotonnie i przewidywalnie.
Ale wizja reżysera rzadko kiedy będzie taka sama, jak wizja czytelnika , To normalne jest, Poza tym sztuką jest pokazać to okrucieństwo tamtego chłopstwa, bez tej dosłowności, czyli wspomnianych flaków, a jednocześnie wzbudzić w widzu odrazę. Marhoul zrobił to po mistrzowsku, w odpowiednim czasie robiąc cięcie, ale mimo tego było i tak wstrząsająco. I to jest sztuką własnie.Tu nawet seks był obleśnie przedstawiony, i o to waśnie chodziło. Cel został osiągnięty.
,,okrucieństwo tamtego chłopstwa" - a co? twój stary i twoja stara mordowali Polaków na Wołyniu w 1943 r.? A może służyli w ub i stalinowskim sądownictwie jak wolińska, różański czy morel?
A, już wiem. Ci ostatni chłopami nie byli. Byli jaśnie wielmożnymi panami z miasta. Jak ty.
Uchylisz mi rąbka tajemnicy gdzie twoi starzy tak mordowali?
Uchyle. ale nikomu tego nie mów. To tajemnica, pamietaj! To ja mordowałem. Ja we własnej osobie. i wykletych i Polaków na Wołyniu i zasądzałem wyroki smierci w stalinowskim sądzie, Tylko morda w kubeł. Nikomu ani mru mru. Dobrze?
Uchyle ci rąbka tajemnicy. ale nikomu tego nie mów. To tajemnica, pamietaj! To ja wespół z moją rodziną wydawałem Żydów. Ja we własnej osobie. Tylko morda w kubeł. Nikomu ani mru mru. Dobrze? Bo hyrkan mnie zdemaskował, i teraz się boje. Popatrz:
https://www.filmweb.pl/film/Malowany+ptak-2019-592731/discussion/Sk%C4%85d+oceny +na+ponad+dwa+miesi%C4%85ce+przed+premier%C4%85,3096217?page=2#post_16292774
ludziska prawdy nie chcą czytać. To nie dobrze. Moje komentarze ludzie znowu na nowo odkryją gdy 13 I 2020 r. ten filmik dostanie nominację. Ale na oskara będzie musiał jeszcze poczekać.
P.S. donoszenie to brzydka cecha. Ja na nikogo nie kabluję nawet jeżeli nie zgadzam się z jego poglądami
Bardzo dobrze. Ten gościu zalewa każde forum o "Malowany". Przestańmy reagować.... choć pewnie mu się nie znudzi, ale często dostaje bana haha ;-)
Pewnie powróci. On jest z tych, co jak go wyrzucą drzwiami, to wlezie oknem ;) Ale prawda, trzeba przestać reagować i już. Ja się tego uczę, ale czasami ciężko przejść koło takich bzdetów obojętnie ;)
były dwie holenderskie dywizje SS i dwie belgijskie. Francuzi, to osławiona dywizja Charlemagne i brygada szturmowa SS. Byli Duńczycy, ponad 10 tyś. w dwu dywizjach Wiking i Nordland. W dywizji Wiking znalazło się też kilka tysięcy ochotników z Norwegii – Den Norske Legion. W SS był pułk i batalion Finów – 3000 ludzi. A także 2 tyś. esesmanów z Luksemburga. 1000 ochotników z Hiszpanii w ochotniczej dywizji SS Walonien. Nawet po 300 ochotników z krajów neutralnych – Szwecja, Szwajcaria. Była ponurej sławy ukraińska SS-Schutzen Division Galitzien oraz jedna dywizja białoruska SS, dwie rosyjskie dywizje grenadierów Waffen SS i kozacki korpus kawalerii SS. Były „legiony” Waffen SS Ormiański, Azerski, Gruziński, Północnokaukaski, Turkmeńsko – Muzułmański, Tatarski. Litwini nie utworzyli jednostek SS, ale ponad 50 tys. litewskich ochotników trafiło do Polizei-Bataillonen Schumas, które uczestniczyły w zbrodniach popełnianych przez esesmanów. Łotwa dostarczyła ponad 80 tyś. ochotników do dwu dywizji SS. Byli w Waffen SS Estończycy – jedna dywizja, Rumuni – dywizja kawalerii SS, Węgrzy, dywizje Hunyadi i Hungaria, Chorwaci – dywizje Handschar i Kama, Serbowie – Serbisches Freiwilligen Korps, Albańczycy dywizja górska SS Skanderbeg. Nawet Bułgarzy wystawili pułk grenadierów SS...POLSKA Liczba ochotników: 0 Główne jednostki, SS, w tym ochotnicze: Żadne. Biorąc pod uwagę skład narodowościowy Waffen SS można uznać, że była to prawdziwie europejska armia. Była w niej cała Europa, "od Atlantyku po Ural" -jak mawiał gen. De Gaulle. Tylko Polaków w tej „europejskiej” armii zabrakło. Polacy zachowali się inaczej niż wszyscy inni Europejczycy.
A CZARNA WDOWA BY CHCIAłA FILM O POLSKIM SS
O to to! Zapomniałem o tym filmie zupełnie, a miałem kiedyś obejrzeć. Dzięki za przypomnienie!
KODomici, POKOwcy, lewacy wszelkiej maści, zrozumcie jedno: autostrady i drogi służą do jeżdżenia, normalni ludzie (poza tym, że muszą uważać na Covid) muszą załatwiać swoje codzienne sprawy. Dajcie im spokój, nie blokujcie dróg
https://wiadomosci.wp.pl/strajk-kobiet-potracil-protestujacych-policja-szuka-spr awcy-6568909060876992a
W piątek przez 30 minut musiałem, czekać aż tramwaj odjedzie, bo agresywny tłum wrzeszczący ,,jebać PiS" zastawiał drogę.
A co oni mieli niby robić przy tych scenach sadyzmów żeby było sugestywnie, śpiewać, śmiać sie, wygłaszać filozoficzne monologi?
nie moja sprawa, nie jestem reżyserem. Skoro książki nie da się przebić, to po co próbować?
,,Świetne czarnobiałe zdjęcia, dobry montaż i poprawna gra aktorska oraz kompletny brak muzyki nie pozwala oderwać wzroku od ekranu przez prawie trzy godziny seansu" - no chyba żartujesz. Przecież to od razu znudziło. Cały czas to samo. Kompletny brak fabuły.
Nie będę wchodził w dyskusję z osobą która wszystkie filmy ocenia na 1/10 w tym Lista Schindlera czy Syna Szawła :-)
Nieprawda. Jak to ,,wszystkie". Na świecie powstało około kilku milionów filmów. Nie wszystkim dałem ,,1". Przypomina się żart o hóku norisie. Przeczytał cały internet. Dwa razy. Ja musiałbym cały filmweb przejrzeć a i tak nie wszystkim dałbym ,,1" bo często ich tutaj nie ma. Widziałeś tu filmy z Ghany, Laosu?
Wielu filmom nic nie dałem. Czyli gdybym musiał dać to dałbym w skali 2-10. Więc w czym masz problem?
A lista sfindlera, syn szawła i malowany ptak to gnioty. Zwłaszcza te 2 ostatnie.
No to trzeba być naprawdę masochistą przez duże m, żeby chcieć świadomie oglądać takie filmy xD To że jakiś twórca ma ciemną energię w głowie i zaczyna tworzyć takie "dzieła", wcale nie znaczy że Ty musisz zaraz po to sięgać i się tym zarażać.. Polecam skupić się na życiu w TERAZ, nie przeszłych patologiach. Za tym Złem i tak wcale nie stali ludzie, więc przypisywanie tego ludzkiemu gatunkowi jest sporym nieporozumieniem.
Nikt nie pójdzie bo tego filmu nigdzie nie ma, po festiwalach na wejściówki dla gości ... tymczasem nie ma w kinach, nie da się legalnie kupić, nie ma nawet skąd "ukraść". Może nawet nikt nic nie nakręcił poza kilkoma trajlerami - dzięki odpowiednim notkom odpowiednich zaproszonych osób tworzy się legendę wybitnego dzieła, ot warto się pochwalić że się było, a przy zamkniętych drzwiach festiwalowych gdzie "plebsu" nie wpuszczą bo za dużo "gwiazd" można nawet i nieistniejącemu dziełu nagrody poprzyznawać. Czasem tylko jakiś świr zaintrygowany wykorzystaniem międzysłowiańskiego chce to znaleźć mimo że po "recenzjach" ma obawy czy w ogóle da się to obejrzeć, ale nie znajduje nawet zapowiedzi możliwości zakupu czy pojawienia się w zwykłych kinach, jedyne co jest to artykuły o dziele i próby wyłudzenia nr karty kredytowej do niby "darmowej" rejestracji na szemranych stronach kuszących rzekomą możliwością pobrania.
Podpowiedziałbyś, gdzie go można zobaczyć? Książkę przeczytałam wielokrotnie, uwielbiam twórczość Kosińskiego i bardzo, bardzo chciałabym zobaczyć film.
Pozdrawiam!
Antypolskie kłamstwa świra, który popełnił samobójstwo w wannie z torbą na głowie. Gratuluję.