chwileczkę, chwileczkę... jaki horror? toż to komedyja wyszła...
ani to straszne, ani wciągające. scena w której p. Scorupco w lateksie okrakiem siedziała na o. Merrinie i wydzierała się w niebogłosy "ujeżdżając" go rozbawiła mnie. ;P
nie zmienia to faktu, że film mierny jest. 3
Komedyja i to genialna :D
MOzna płakałyśmy ze śmiechu widząc "lewitującą" Skorupko pod koniec filmu a jej wspinaczka raczkiem po ścianie to po prostu rewelka. Miał być horror wyszło komediocoś. 5.
Mnie powaliły dwie sceny. Na początku z tym dzieckiem ("Moja siostra jest bardzo, bardzo chora") i potem w tym szpitalu rozmowa z ordynatorem czy kimś tam ważnym ("Twoja wiara cię ocali").
Może ja jestem jakaś nienormalna, ale żaden horror nie wywołuje u mnie gęsiej skórki czy innych objawów strachu. Skoro to i tak się nie może wydarzyć, to czego się bać?
wierz mi zdarzaja się się przypadki opętań. Czytałeś Amortha Wyznania egzorcysty. tak poza tym w horrorze występuja zjawiska paranormalne i tym się różni horror od thrillera. Chociaż są takie filmy które błędnie zostały określone jako horror.
Wiem, że się zdarzają. Mimo wszystko, znacznie szybciej mogłabym się przestraszyć inteligentnego psychopatycznego mordercy niż złego ducha.
No i tak na marginesie - jestem dziewczyną.