cos a'la wloskie horrory z lat 70tych z efektami specjalnymi tak beznadziejnymi ze nawet chyba wiedźmin mial lepsze efekty! a scena na placu sw. Piotra to po prostu przyklad takiej amatorki ze az dech zapiera!!! kto nie widzial musi obejrzec!! ja sie w sumie niezle usmialem ze to moglo wejsc do kin w XXI wieku!!!
Siemasz. Kurde, zgadzam sie z toba zdecydowanie!!! To jest mega shit... Po co robic prequel zupelnie bez pomyslu i umiejetnosci... Te dzisiejsze horrory to jest poprostu tania komercja!!! Cos co zasluguje na miano prawdziwego i dobrego horroru to np: Alien (8 pasażer Nostromo), Cos, Lsnienie, Rosemary's baby no i pierwsza czesc owego Egzorcysty... To sa filmy zaslugujace na pochwaly a nie takie tam bajki z durna fabula z pizza zamiast twarzy drapiacymi paznokciami po scianie... myslalem ze sie zesram ze smiechu jak to ogladalem:D:D Panowie rezyserzy... troche powagi, litosci. Wciaz tylko czekam na jakies mocne dzielo...na daremne
Rowniez przylaczam sie i uwazam, ze film Egzorcysta. Poczatek to mega shit... Nie moglam dotrwac do konca, caly czas sie wiercilam... po prostu mnie nudzil... nic w nim nie ma ciekawego. Nawet nie ma co porownywac ze wczesniejszym Egzorcysta z 1974 r...
A co Ty wiesz mądralo o włoskich horrorach z lat 70-tych, co? No proszę, wymień choćby jakieś tytuły. Dla Twojej wiadomości, włoskie "giallo" popularne w l. 70-tych szczyciły się właśnie rewelacyjnymi efektami specjalnymi (100% gore), gdyż twórcy bardziej skupiali się na warstwie wizualnej i klimacie, niż na fabule. Obejrzyj choćby "Suspirie" albo "Zombie flesh eaters", żeby mieć choćby jakiekolwiek pojęcie na temat "giallo". Dobra maksyma głosi, iż warto wiedzieć o czym się mówi. Jak chcesz zobaczyć film z naprawdę słabymi efektami, to odsyłam do kina campowego (dowolny przykład, choćby "Don't go in the woods")
Film zrobiony wyłącznie dla pieniedzy.Myślałem że sie troche poboje a tu omal nie zasnołem...nie polecam.