rzeczywiście końcówka trochę obniża poziom filmu, jednak i tak myślałem, że będzie gorzej, a wyszedł całkiem przyzwoity film.

Ta ostatnia scena mnie zawiodła Ukazane zło w postaci skrzeczącej i wrzeszczącej małpy to było śmieszne. Bądź co bądź Lucyfer był aniołem światłości, który co prawda upadł ,ale oczekiwałam czegoś dystyngowanego z polotem jakieś filozoficznej dyskusji a nie nieokrzesanej małpy z tanich horrorów udającej Lucyfera.

Zgadzam sie.

Faktycznie film całkiem znośny, ale ta końcówka... nie przekonuje mnie, ale podobał mi się głos tej kobiety, jak diabeł przez nią przemawiał =)

Grozy zła dodaje do filmu motyw II wojny światowej. - Scorupco może trafiłą do Aushwitz gdzie dr Mengele prowadził na niej eksperymenty pseudonaukowe, by zaspokoić swoje chore dociekania - na zasadzie co by było gdyby...

Woja jest tak okrutna, że złamać by mogła nawet wiernego sługę bożego. Ile zła może znieść normalny człowiek, kiedy życie drugiego człowieka jest warte tyle co ....... Wniosek jest taki, że człowiek to najohydniejsze stworzenie które plami tą planetę swoimi zbrodniami.

- taka trochę dygresyjka... ale, ale to wszystko prawda.

My nawet nie pasujemy do definicji ssaków. Każdy ssak instynktownie zachowuje równowagę w środowisku czerpiąc z niego tylko tyle ile potrzebuje. My za to zajmujemy teren rozmnażamy się i wyniszczamy flore i faunę aż do wyczerpania zasobów. Są na tej planecie organizmy, które zachowują się podobnie - wirusy. Jesteśmy niczym nowotwór toczący tę planetę...
Kinomaniacy zapewne wiedzą, że nie ja sformuowałem powyższą myśl ale w pełni się z nią zgadzam.