Z ocenką się zgadzam - 4/ 10 (w hierarchi filmwebu - poniżej oczekiwań -) na filmie się zawiodłem i to nawet bardzo bo głupi myślałem, że marka "EGZORCYSTA" zapewni mi grubo ponad godzinę świetnej zabawy - jak bardzo się myliłem ? - a no już pisze...
Na początek dodam tylko, że widziałem naprawdę wiele gorszych horrorów (chociażby PIŁA 3) i moja ocenka jest naprawdę optymalna (to dla ludzi, którzy surfując po kartach filmwebu zdziwią się tak niską oceną filmu).
OK... Na początek może zaczne wymieniac plusy, jest ich mniej i szybciej sie wyrobię, tak więć na plus w filmie:
+ ładne zdjęcia
+ ponadprzeciętna gra aktorska
+ nawet nie najgorsza fabuła...
(i teraz przechodzimy do minusów...)
- ale scenariusz strasznie przewidywalny i mający kilka luk
- naiwne efekty komputerowe
- zero zwrotów akcji i napięcia - film poprostu nudzi
- horror (jak większość tych co to wychodzą po 2000 roku) nie straszny (co powinno zdeklasować film jednak ja dałem mu szanse)
- poprostu filmowi brak "tego czegoś" co przyciągnęła by do tv widza.
NIe mówie, że taki czy taki film takie coś posiada, jednak sa filmy (możliwe, ze najniższych lotów), które poprostu się dobrze ogląda i tego mi zabrakło w egzorcyście: początku.
Jeśli chcesz ruszyć w podróż z Ojcen Merwinem to przygoduj się na ponad półtora godziny nudy, oklepany schemat, przewidywalny scenariusz, naiwne efekty specjalne i całkiem niezłą gre aktorską SCORUPCO.
Tyle - chciałem dać 5 ale, wtedy nie byłbym wporządku skoro dałem wcześniej 5 lepszym filmom, dużo lepszym...

"(jak większość tych co to wychodzą po 2000 roku)" ??
chyba żartujesz. Jest masa horrorów po 2000 roku, które wciskają w fotel. Przykład ? Zobacz sobie "Demona". Pozdrawiam.

Jeśli masz na myśli tego DEMONA (An American Haunting) to oglądałem go i musze przyznać, że nie jest najgorszy (dałem 6/ 10).
Jednak jeśli ten film wcisnął Cię w fotel to cóż... Nic nie chce mówić ale za same dobre zdjęcia, klimat XVIII wieku, dźwięk i w miarę ciekawą gre aktorską filmu nie stawia się na piedestale tymbardziej, że nie ma w nim napięcia, a efekty komputerowe nie są lepsze od tych tutaj, w Egzorcyście.
Ja niestety wciąż widzę dla horrorów pewnego rodzaju granice "do 2000 roku" i "po 2000 roku"