W nowym filmie Batman podejmuje szeroko zakrojoną walkę z przestępczością. Z pomocą porucznika Jima Gordona i prokuratora okręgowego Harveya Denta zabiera się za rozpracowywanie istniejących organizacji przestępczych nękających mieszkańców miasta. Współpraca przynosi efekty, ale bohaterowie wkrótce padną ofiarą chaosu, który rozpęta rosnący w siłę genialny przestępca, znany przerażonym mieszkańcom Gotham jako Joker.
Ale moje zarzuty są takie że postacie gadają zbyt szybko, zresztą jak w Dr. Housie i nie można nadążyć co oni mowią i się gubi wątek a w filmach Nolana jak przeoczysz dwa trzy zdania to gdzieś gubi się logika, rozumienie i sens całego filmu. Bo takie mizerne konstrukcje scenariuszowe są w jego filmach. Poza tym...